... sutaszu :)
Co prawda już wcześniej poczyniłam jedną bransoletkę i oczytana oraz przygotowana teoretycznie byłam jak zwykle doskonale, ale co trening pod czujnym okiem nauczyciela, to trening :) Na DLWC brałam udział w warsztatach prowadzonych przez Calistę. A mój powarsztatowy wytwór to breloczek do kluczy. Kolorystycznie to się nie popisałam, sama przyznaję... ale w końcu na warsztatach chciałam się nauczyć przede wszystkim techniki szycia biżuterii sutaszowej.... A teraz grzecznie będę ćwiczyć :D
Buziaki dla wszystkich zaglądających :D
no proszę kolejna "twoja" dziedzina
OdpowiedzUsuńacha, masz racje Jutka.
OdpowiedzUsuńLepsza jesteś ode mnie bo z broszki wyszła CI zawieszka :D Ja po najmniejszej linii oporu kolejny wisiorek:D
OdpowiedzUsuńE tam lepsza, Twoje sutaszki równiejsze ... he... he :D
OdpowiedzUsuńjak jedno oko zamkniesz:D
OdpowiedzUsuńAsiu, breloczek wyszedł super, czekam na kolejne prace w tej technice :)
OdpowiedzUsuńCzemu wszystkie fajne osoby mieszkaja tak daleko ode mnie?! Wychodzi, że na jakimś zadupiu mieszkam ;D
OdpowiedzUsuńTwoje prace - te widziane i macane, no i te na blogu - podziwiam niesamowicie!
Nie tak daleko wcale ... 3 godzinki... he... he...
OdpowiedzUsuńNieprawda, to daleko ode mnie!!!!
OdpowiedzUsuńBardzo ładne :) Też bym chciała pójśc na taki kurs :)
OdpowiedzUsuńpiękne
OdpowiedzUsuń