Ślubnych kartek popełniłam w technice pergamano już bardzo wiele, do niektórych jednak czuję szczególny sentyment, tak jak do tej poniższej. Jest wyjątkowa, może przez tę koronkę, a może dlatego, że wyjątkowo nie mogę sobie na nią ponarzekać...
Ta to połączenie pergamano i decoupage - polecam tym wszystkim, którzy nie czują się zbyt dobrze w malowaniu...
Z dwóch poniższych nie potrafię wybrać tej, która mi się bardziej podoba...
Haftowanie na kalce i przyszywanie koralików też jest fajne...
A ta jest idealna dla panny młodej... wydaje mi się, że została wręczona jeszcze w czasie wieczoru panieńskiego ...
A ta pojechała do Portugalii :D...